Zielone Świątki w Skansenie

„Zielone Świątki w Skansenie” to pierwszy z trzech dużych festynów etnograficznych w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej organizowany co roku w dniu, w którym wypada to ruchome święto. Tym razem – 19 maja. Przyjadą zespoły ludowe, będzie kiermasz sztuki ludowej i regionalnych kulinariów. Zapraszamy od godziny 10.00 do 17.00.

Program:

  1. 10.00 – 13.00 Przegląd Kapel i Śpiewaków Ludowych Województwa Podlaskiego (współorganizacja z PIK).
  2. 15.00 Spektakl muzyczny „Królewna pól” (Zespół Folklorystyczny „Narwianie”, działający przy GOK w Dobrzyniewie Dużym).
  3. 10.00 – 17.00 Warsztaty:

– ziołowe

– kulinarno-ziołowe

– wyrobu kosmetyków naturalnych

– wicia wianków

– wypału dziegciu

– wyrobu mioteł brzozowych

– wyrobu pojemników z kory

– wyrobu cukrów odpustowych

  1. 10.00 – 17.00 Kiermasz rękodzieła ludowego i regionalnych kulinariów

Zielone Świątki to potoczna nazwa święta Zesłania Ducha Świętego. Chrześcijanie obchodzą je na pamiątkę wydarzenia, które miało miejsce w pięćdziesiątym dniu po zmartwychwstaniu Chrystusa. Duch Święty zstąpił na zebranych w wieczerniku apostołów, którzy zaczęli mówić wieloma językami, by głosić ewangelię wśród narodów. Chwila ta uważna jest za początek Kościoła.

W kulturze ludowej Zielone Świątki to symboliczne zakończenie okresu zimowego, początek lata. Źródłem wielu zwyczajów kultywowanych przez wieki na podlaskiej wsi są przedchrześcijańskie obchody święta wiosny oraz towarzyszące im pradawne obrzędy agrarne i pasterskie. „Od początków swego istnienia było to święto radości, nadchodzącego lata, które należało godnie powitać i przez przeróżne praktyki magiczne zaskarbić sobie przychylność sił natury. Na leśnych polanach rozpalano ognie, tańczono na łąkach i urządzano rozmaite igrzyska ze śpiewami, młodzież łączyła się w pary, zabawy bywały niezwykle wesołe, niekiedy wręcz rozpasane” – pisze w „Polskich tradycjach świątecznych” Halina Szymanderska.

Symbolem Zielonych Świątek, co znalazło odbicie w ich potocznej nazwie, zawsze była zieleń, liście tataraku, które rozsypywano na podłodze w izbie oraz zielone gałęzie brzony, lipy i klonu. Zielonymi gałązkami majono też pola. Olchę wtykano w zagony ziemniaków, żeby były białe i sypkie. Ziemię obsianą zbożem majono leszczyną, która jest giętka i odporna na wiatr. Innym zwyczajem, który miał zapewnić na polach urodzaj było chodzenie z królewną: „Na Podlasiu, nad Narwią, jeszcze w początkach XX wieku,  w Zielone Świątki odbywał się obchód z królewną. Najładniejszą we wsi dziewczynę pięknie ubierano, wkładano jej na głowę koronę z kwiatów i w orszaku innych dziewcząt prowadzono granicami pól. Obchód kończył się ucztą z tańcami urządzaną w karczmie, w domu najlepszego gospodarza lub we dworze, na cześć królewny oraz na chwałę zwycięskiej wiosny, na szczęście i urodzaj.” – opisuje Barbara Ogrodowska w „Polskich obrzędach i zwyczajach”

Do magicznych czynności, o których starano się pamiętać w Zielone Świątki, należało również palenie ognisk. Miało to, między innymi, chronić pola przed działaniem złych mocy.

Zielone Świątki były świętem pasterskim. Starano się zadbać nie tylko o zasiewy, ale i bydło. Zwierzęta przystrajano wstążkami i wiankami z kwiatów co miało zapewnić większą płodność i obfitość mleka. W okolicach Bielska Podlaskiego i Tykocina w Zielone Świątki obchodzono tak zwane wołowe wesele. Pędzonemu po wsi przez pasterzy, przystrojonemu zwierzęciu, ze słomianą kukłą na grzbiecie, towarzyszył orszak młodzieży i muzykanci. Każda taka wędrówka kończyła się w karczmie huczną zabawą.

Wiele spośród opisanych wyżej, zapomnianych już dziś zwyczajów, zespoły ludowe odtwarzają co roku podczas „Zielonych Świątek w Skansenie”, którymi Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej rozpoczyna zwykle sezon festynów etnograficznych. Szczegółowy program tegorocznej imprezy zamieścimy wkrótce.

źródło: mat. org.

Dodaj komentarz