18 maja mija 78. rocznica zwycięskiej dla Polaków bitwy pod Monte Cassino, o broniony zaciekle, przez Niemców klasztor benedyktynów.
Przypomnijmy sobie losy andersowców, w tym naszych rodaków. 18 maja minęła kolejna, już 78. rocznica zwycięskiej dla Polaków bitwy pod Monte Cassino. Po przegranej wojnie obronnej 1939 roku był to pierwszy wielki sukces polskiego żołnierza formacji lądowych nad hitlerowskimi Niemcami.
W ówczesnej sytuacji geopolitycznej Europy, w większości okupowanej lub podporządkowanej przez III Rzeszę była to jaskółka zbliżającego się końca niemieckiej hegemonii. Należy uświadomić fakt, skąd znaleźli się Polacy w słonecznej Italii. Po napaści hitlerowskich Niemiec na Związek Sowiecki zmieniła się sytuacja i stosunki polsko-sowieckie. 30 lipca 1941 roku został zawarty w Londynie polsko-sowiecki układ, podpisany przez generała Władysława Sikorskiego i posła Iwana Majskiego. 14 sierpnia została podpisana umowa wojskowa, która głosiła, że na terenie ZSRS zostanie zorganizowana Armia Polska, stanowiąca część składową sił zbrojnych Rzeczypospolitej. Dało to szansę wyrwania z sowieckiej niewoli polskich oficerów i żołnierzy. Na dowódcę Armii Polskiej został wyznaczony gen. bryg. Władysław Anders, zwolniony z więzienia na Łubiance. Do 12 września 1939 roku dowodził on Nowogródzką Brygadą Kawalerii, następnie grupą kawalerii walcząc z wojskami niemieckimi i sowieckimi. Dostał się do niewoli sowieckiej i był następnie więziony we Lwowie i Moskwie.
Armię Polską stanowiły sformowane dywizje (5, 6, 7, 8 9 i 10), które stopniowo przesunięto do trzech południowych republik ZSRS: Uzbekistanu, Kazachstanu i Kirgizji, a następnie zostały ewakuowane na Środkowy Wschód. Po dokonanej reorganizacji 12 września 1942 r. utworzono Armię Polską na Wschodzie, której dowódcą został gen. Wł. Anders a jego zastępcą gen. Józef Zając. W następnym roku, po dokonanej inspekcji przez Naczelnego Wodza z Armii Polskiej na Wschodzie wyłoniono związek taktyczny – 2 Korpus Polski – z gen. Andersem na czele. 7 grudnia 1943 roku zapadła ostateczna decyzja wysłania polskiego 2 Korpusu do Włoch. Transport wojska z Egiptu do Włoch trwał blisko pól roku, do 1 kwietnia 1944 roku.
Jako pierwsza przybyła 3. Dywizja Strzelców Karpackich pod dowództwem gen. bryg. Bronisława Ducha. Następnie przybyły: 5. Kresowa Dywizja Piechoty (dowódca gen. bryg. Nikodem Sulik), 2. Brygada Pancerna (dowódca gen. bryg. Bronisław Rakowski), 2. Armijna Grupa Artylerii (dowódca płk dr Ludwik Ząbkowski), 3 pułki rozpoznawcze, jednostki łączności, saperów i kwater-mistrzowskie. Łącznie siły 2 Korpusu liczyły 47 tys. żołnierzy.
Dowódcą wszystkich sił niemieckich na froncie włoskim był feldmarszałek Albert Kesselring. W najwęższym miejscu Półwyspu Apenińskiego Niemcy zbudowali Linię Gustawa, która miała zatrzymać aliantów w drodze na Rzym. Alianci trzykrotnie (w styczniu, lutym i marcu), ale bez powodzenia, atakowali Monte Cassino. W tej sytuacji 24 marca generał Anders otrzymał od dowódcy 8. Armii propozycję przełamania przez 2 Korpus niemieckich pozycji w masywie Monte Cassino, a następnie zająć Piedimonte. Było to w zasadzie ultimatum, gdyż na podjęcie decyzji polski generał miał 10 minut do namysłu.
Te dramatyczne rozważania generała Andersa tak zapamiętał szef sztabu 2 Korpusu płk dypl. Kazimierz Wiśniowski: „Monte Cassino to twierdza, o którą walczyło wiele narodów, to twierdza znana na cały świat. Jeśli odmówię, to korpus będzie użyty w dolinie rzeki Liri, gdzie natarcie przyniesie również ciężkie straty, lecz rozrzucone na dłuższy okres czasu.(…) Jeśli zdobędziemy Monte Cassino, a zdobyć je musimy, wysuniemy sprawę polską – obecnie tak tłamszoną – na czoło zagadnień świata i damy rządowi polskiemu nowy atut w obronie naszych praw. …”.
Czwarta bitwa o Monte Cassino (operacja „Diadem”) rozpoczęła się 11 maja o godz. 23. Pierwszy szturm Polaków został odparty przez żołnierzy niemieckich, zaciekle broniących klasztoru benedyktynów. Kompleks wzgórz Monte Cassino stanowił strategiczną dla Niemców linię obrony. 15 maja gen. Anders otrzymał ze sztabu 8. Armii rozkaz nakazujący wykonanie drugiego szturmu 17 maja o godz. 7.
Celami 5. KDP były wzgórza Widmo, San Angelo i 575 oraz Massa Albanetta. Natomiast 3 DSK miała zdobyć wzgórza 593, 569, 476 i stworzyć silna obronę przed ostatecznym szturmem na klasztor. Broniły go elitarne oddziały niemieckiej 1. Dywizji Spado-chronowej, które wycofały się z Monte Cassino na następną linię obrony. Zaplanowane przez Polaków cele zostały po krwawych, morderczych bojach osiągnięte rankiem 18 maja. Kiedy osłabł niemiecki opór 12. Pułk Ułanów Podolskich otrzymał rozkaz wysłania na klasztorne wzgórze grupy szturmowej. Około godziny 9.30 do opuszczonych przez Niemców ruin klasztoru wkroczył patrol ppor. Gurbiela, który zawiesił proporczyk pułkowy na murach klasztoru. Natomiast o godz. 10.30 załopotała tam biało-czerwona chorągiew. Plutonowy Emil Czech z 3. Batalionu Saperów odegrał po raz pierwszy hejnał mariacki w ruinach zdobytego klasztoru. Cały masyw Monte Cassino w rękach polskich znalazł się rankiem 19 maja. W ten sposób polskie zwycięstwo pozwoliło XIII Korpusowi wejście w dolinę rzeki Liri bez obawy, że jego północne skrzydło będzie atakowane lub ostrzeliwane przez Niemców. Linia Gustawa została przełamana. 23 maja rozpoczęło się natarcie 8. Armii na umocnioną linię Hitlera. W dwudniowych walkach o Piedimonte wzięli udział Polacy. Była to wydzielona z 2 korpusu Grupa Bob. Natomiast górę Monte Cairo opanował 15. Pułk Ułanów Poznańskich. 4 czerwca do Wiecznego Miasta weszły wojska alianckie – jako pierwsi byli żołnierze z amerykańskiej 88. Dywizji Piechoty.
Bitwa o Monte Cassino, trwająca pół roku, przyniosła straty po obu stronach sięgające ponad 200 tysięcy poległych, rannych i wziętych do niewoli żołnierzy. 2 Korpus Polski to wielkie zwycięstwo okupił znacznymi stratami: 923 poległych, 2931 rannych i 345 zaginionych, z których do oddziałów powróciło, po zakończeniu walk 251.
Słynna pieśń „Czerwone maki na Monte Cassino” powstała w nocy z 17 na 18 maja 1944 roku, a więc kilka godzin przed zdobyciem klasztoru. Autorem słów był Feliks Konarski a muzykę skomponował Alfred Schutz. Korespondentem wojennym 2. Korpusu od 1943 roku był Melchior Wańkowicz, który podróżował po Bliskim Wschodzie i brał udział w kampanii włoskiej. W maju 1944 roku uczestniczył w bitwie pod Monte Cassino i za tę bitwę otrzymał Krzyż Walecznych.
Trzytomowy reportaż tego korespondenta „Bitwa o Monte Cassino” został wydany w latach 1945-1946 w Rzymie i Medio-lanie przez Wydawnictwo Kultury i Prasy 2 Korpusu Polskiego. Książka ta składa się z wielu interesujących scenek, popartych własną obserwacją tego korespondenta. Jej wartość podnosi fakt, że została napisana na podstawie relacji żołnierzy z różnych oddziałów, bez względu na stopień wojskowy.
Wielu żołnierzy 2 Korpusu pochodziło z naszego regionu, dawnego województwa białostockiego. Wśród nich byli również mieszkańcy Białegostoku, Supraśla, Choroszczy i okolic. Byli to między innymi: Henryk Bakunowski, Czesław Borowski, Bolesław Chudzik, Józef Depczyński, Wincenty Krupiński, Henryk Raczkowski (wszyscy z Choroszczy), Piotr Gogol z Zaczerlan, Michał Grynasz z Ruszczan, Mieczysław Kowalko z Rogowa, Antoni Popko z Kościuk, Wiktor Perkowski z Rogówka, Antoni Łuszyński i Józef Zagórski z Rogowa Majątku i Jan Stypułkowski z Babina.
Już 30 kwietnia 1944 r. zginął na ziemi włoskiej poległ kapral Wincenty Krupiński z 4. Pułku Artylerii Lekkiej. W czasie pierwszego szturmu Polaków 12 maja 1944 r. poległ pod Monte Cassino plutonowy 13 baonu strzelców 5 Kresowej Dywizji Piechoty Henryk Bakunowski. Ten rodowity choroszczanin, ożeniony z Heleną Kowalko, również z Choroszczy, ukończył dwuletnią służbę wojskowa w Grodnie. Jako uczestnik wojny obronnej dostał się do niewoli sowieckiej. Później był żołnierzem wspomnianej słynnej 5 KDP, którą dowodził pochodzący z naszego regionu generał Nikodem Sulik. Plutonowy H. Bakunowski został pochowany na cmentarzu wojennym Monte Cassino, kwatera nr 17. 18 maja poległ st. strzelec Jan Stypułkowski z 14 Batalionu Strzelców, rodem z Babina.
Po walkach o Monte Cassino drogę nr 6, prowadzącą na Rzym blokowała nienaruszona Linia Hitlera. Aby tego dokonać należało zdobyć miasteczko Piedimonte, leżące u podnóża Monte Cairo. O tych walkach z udziałem kaprala Antoniego Popko z kompanii ochrony sztabu gen. Władysława Andersa barwnie pisał Melchior Wańkowicz. Scenę z walk pod Piedimonte 24 maja 1944 tak relacjonuje: „Pada zabity strzelec Lechowski, kapralowi Popko pocisk szpandała przebija hełm, żłobi lekko rysę na czaszce i wychodzi przez drugą dziurę. – Panie poruczniku – mówi oszołomiony i zdezorientowany Popko – melduję, że zdaje mi się, że jestem zabity. – Poczekaj, poczekaj – mówi z troską ppor. Mazurkiewicz, opatrując sobie draśniętą kulą szpandała rękę – sprawdź dobrze. Popko sprawdził, bardzo się ucieszył; nie na długo – został ponownie ranny w bok”. Jego przestrzelony hełm jest w zbiorach znanego regionalisty i kolekcjonera Jana Adamskiego.
W 2014 roku ukazał się album Droga na Monte Cassino 1941-1944 w fotografii Ignacego Jaworowskiego. Jest to wydawnictwo Collegium Suprasliense i Instytutu Pamięci Narodowej w opracowaniu Mariusza Zemło. Ignacy Jaworowski urodził się w Supraślu 15 czerwca 1898 roku, a jego rodowe korzenie sięgają szlacheckiego zaścianka Jaworówka. Był on żołnierzem 5 Kresowej Dywizji Piechoty i fotografem dywizyjnym. Monumentalnym pomnikiem bitwy o Monte Cassino jest położony u stóp klasztoru polski cmentarz wojskowy. 12 maja 1970 roku zmarł w Londynie generał Władysław Anders, legendarny dowódca 2 Korpusu. Zgodnie ze swą wolą został pochowany wśród swoich żołnierzy. Na miejscu ich wiecznego spoczynku wyryto napis: „Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie”. Oddali oni z honorem ducha Bogu, serca Polsce a ciało ziemi włoskiej. Ten cmentarz jest licznie odwiedzany przez turystów i pielgrzymów z całej Polski, w tym przez mieszkańców Choroszczy i okolic. Od 18 maja 2022 r. w Muzeum Wojska w Białymstoku (ul. Jana Kilińskiego 7) czynna jest wystawa czasowa„Między słowami. W 78. rocznicę zdobycia Monte Cassino”.
Eksponaty ze zbiorów śp. Jana Adamskiego, Książki ze zbiorów Towarzystwa Przyjaciół Choroszczy, Fot. Towarzystwo Przyjaciół Choroszczy,
Tekst: Józef Waczyński, Prezes TPCh
1 komentarz do “Rocznica bitwy pod Monte Cassino”