Nie ma miejsca na piłkę nożną dla najmłodszych

Do 1 sierpnia 2022 roku mieszkańcy Choroszczy mogli zgłaszać swoje pomysły inwestycyjne do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego na rok 2023. Do końca miesiąca, aczkolwiek nie później niż 26 sierpnia do wiadomości publicznej zostanie przekazana lista projektów, które przeszły pozytywną oraz negatywną ocenę merytoryczną organizatora i zostaną poddane konsultacjom społecznym na ustalonych w regulaminie zasadach. Czy będzie wśród nich Projekt “Piłka nożna dla najmłodszych?”

Projekt „Piłka nożna dla najmłodszych” autorstwa mieszkańca Choroszczy Wojciecha Jastrzębskiego z naszej redakcji zakłada ustawienie mobilnego, małego boiska do gry w piłkę nożną z ogrodzeniem i sztuczną trawą dla najmłodszych dzieci oraz nożnej wersji bilarda, również dla dzieci. Projekt miał ujrzeć światło dzienne dopiero w momencie opublikowania przez Gminę listy zgłoszonych pomysłów. Piszemy o nim jednak już teraz, gdyż niezmienne stoimy na straży przejrzystości i transparentności działań choroszczańskich instytucji i ludzi decydujących o naszym środowisku życia. Chcemy Państwu pokazać jak labilne jest podejście tychże do przepisów i jak najprawdopodobniej personalne urazy górują nad dobrem mieszkańców. W tym wypadku najmłodszych.

Regulamin Budżetu Obywatelskiego jest krótki i zwięzły. Newralgicznym paragrafem tegoż regulaminu jest poniższy:

§ 2. l. Ze środków Budżetu Obywatelskiego mogą być realizowane wyłącznie projekty inwestycyjne dotyczące inwestycji znajdujących się w zakresie zadań własnych gminy.

Co za tym idzie – działania ze skutkiem materialnym i trwałym. Natomiast czym są działania własne gminy i co zawierają możemy przeczytać w ustawie z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2018, poz. 994 i 1000), ale interesuje nas głównie:

Art. 7. 1. Zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty należy do zadań własnych gminy. W szczególności zadania własne obejmują sprawy: 

[…] 10) kultury fizycznej i turystyki, w tym terenów rekreacyjnych i urządzeń sportowych; 

Wymieniony wyżej § 2. l. choroszczańskiego regulaminu budżetu obywatelskiego to w zasadzie jedyny punkt regulaminu odpowiadający Art. 5a. ustawy o konieczności zapisu wymogów formalnych, jakim powinny odpowiadać zgłaszane projekty z uwzględnieniem – o ile jest to możliwe – uniwersalnego projektowania, o którym mowa w art. 2 pkt 4 ustawy z dnia 19 lipca 2019 r. o zapewnianiu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami (Dz. U. z 2020 r. poz. 1062)

Projekt “Piłka nożna dla najmłodszych” niepodważalnie wpisuje się w ten zapis w całości, również z punktem o dostępności. Działka gminna, na której autor zaproponował ustawienie obiektu jest blisko ciągu komunikacyjnego, ma utwardzone podjazdy, dysponuje dostępem do WC (Orlik, ToiToi), jest oświetlona, a na terenie obiektu jest dostępny pracownik przez 7 dni w tygodniu.

Jednakże z pisma jakie Wojciech Jastrzębski otrzymał od Zastępcy Burmistrza Pana Mirosława Zalewskiego dowiadujemy się, że projekt nie spełnia warunków formalnych, gdyż jego lokalizacja (teren stadionu) nie jest miejscem powszechnej dostępności. Zastanawiającym jest wobec tego jakim prawem ogólnodostępny Orlik mógł, (a kto wie czy nie musiał) być ustawiony właśnie tam, na tej nie-ogólnodostępnej działce? Zastanawia też brak woli by kolejna inwestycja sportowa nie mogła znaleźć się w swoim naturalnym miejscu jakim jest ten miejski kompleks sportowy.

Autor pisma zwrotnego powołuje się na Regulamin korzystania ze Stadionu Miejskiego w Choroszczy, w którym ciężko jest znaleźć jakieś formy ograniczające dostępność do tegoż. Mamy tam chociażby punkt 2. brzmiący “Stadion udostępniony jest we wszystkie dni tygodnia”. Przywołuje też argument o tym, że Stadion Miejski jest obiektem głównie na wynajem. Czy to musi tyczyć się też wskazanego we wniosku terenu za płytą stadionu? A nawet jeśli korzystanie z planowanego stadioniku miałaby być umożliwione dopiero po uprzednim umówieniu się z zarządcą terenu czyli M-GCKiS to czy jest to ograniczeniem w rozumieniu dostępności obiektu? W pierwszym odruchu ciężko nawet pomyśleć o bardziej publicznym miejscu aniżeli Stadion Miejski, na którym de facto jest miejsce na ulokowanie zakładanego obiektu. Oczywiście wiadomo, że jest to miejsce ogólnie dostępne, ale w celach sportowych. Teren stadionu nie posłuży np do spacerów z psem. Choć zakładany stadionik jest skierowany do wszystkich dzieci, to wiadomo, że muszą chcieć tam uprawiać sport, a nie np chodzić z pieskiem. Czy to odbiera mu powszechności? Zaczynam brnąć w dziwne porównania, bo aż ciężko spekuluje się z takimi absurdami. Trochę to jak tłumaczenie, że światło jest jasne i dlaczego.

Szukając jakiejkolwiek logiki w odpowiedzi Pana Zalewskiego sięgnęłam do ww Ustawy o Samorządzie Gminnym. Szukałam tam zapisu nakładającego obowiązek dopuszczania do konsultacji w ramach budżetu tylko projektów lokalizowanych na działkach “powszechnych, ogólnodostępnych i nieograniczonych” – jak argumentuje uwagi do wniosku Jastrzębskiego Pan Zalewski. Bo choć tak szerokie spektrum mogłyby spełniać chyba tylko projekty budowy chodników, to argument powszechności jest logiczny. Chyba każdy podatnik chce by jego pieniądze były przeznaczane na inwestycje które będą powszechnie dostępne? W przypadku budżetu obywatelskiego, czyli części środków do dyspozycji tzw. zwykłego obywatela, logicznym wydaje się też, że najlepsze są pomysły na ekstra inwestycje, coś ciekawego, odmiennego od powszechnych wydatków gminy – na coś czego jeszcze nie było. Nie specjalnie mile odbierane są wnioski na inwestycje, które mają finansować działania budżetowe gminy, które powinny powstać tzw. bez łaski.  W tym miejscu pojawia się pytanie. Jak względem argumentów “powszechny, ogólnodostępny, nieograniczony” mają się wnioski, które przeszły pozytywna ocenę merytoryczną w poprzednich latach, a które zakładały remonty pomieszczeń w gminnych obiektach jak odmalowanie ścian w salce jednego ze stowarzyszeń czy wymianę podłogi w remizie, zakup sprzętu nagłaśniającego dla M-GCKiS, wyłączną szatnię dla jednego z klubów sportowych? 

Przedstawiony w piśmie argument jeśli jest przemyślany, a nie jedynie niefrasobliwie zastosowany, obnaża niekonsekwencję i labilność władz gminy Choroszcz w podejściu do stanowionych przepisów. Wydaje się być jedynie brakiem dobrej woli i bardzo pokrętną interpretacją przepisów jeśli nie wręcz ich wymyślaniem.

A będąc przy braku zapisów i ogólności choroszczańskiego regulaminu budżetu obywatelskiego, warto dodać, że Wojciech Jastrzębski jako osoba doświadczona w pisaniu tychże projektów i skutecznym promowaniu (wygrane w latach 2017 i 2019) z ramienia Stowarzyszenia Lambada zgłaszał w tym roku poprawki do regulaminu Budżetu Obywatelskiego, w celu maksymalnego usprawnienia konsultacji i zniwelowania niejasności i ewentualnych patologii podczas głosowania. Pismo zostało na sesji Rady Miejskiej zlekceważone i pozostawione bez wyjaśnień. Regulamin pozostał jakim był – bardzo ogólny.

Z kolejnego pisma magistratu odpowiadającego na prośbę o wykaz działek gminnych, z których autor mógłby wybrać inną, dogodną, dowiadujemy się, że Gmina Choroszcz nie dysponuje żadną działką na terenie miasta, która mogłaby zostać przeznaczona w 2023 roku do postawienia na niej stadioniku dla dzieci i bilarda o wielkości łącznej wielkości 20 x 20 metrów. Dalej w treści zaproponowano szukanie miejsca i zgody od właścicieli prywatnych działek lub Spółdzielni Mieszkaniowej. 

Potwierdzeniem absurdalności argumentu jest też fakt, że przy identycznym regulaminie stadionu i takim samym regulaminie budżetu obywatelskiego jeszcze w roku 2019 projekt Wojciecha, dotyczący sfinansowania ogrodzenia na terenie stadionu i budowy chodnika do trybun przeszedł pozytywnie weryfikację wniosku, mało tego – wygrał w głosowaniu i został zrealizowany. Gdzie leży więc różnica? Zmieniły się tylko osobiste okoliczności. Wojciech Jastrzębski odszedł z własnej woli i przekonań z pracy w M-GCKiS – jednostce organizacyjnej Urzędu Miejskiego w Choroszczy.

Dodaj komentarz